poniedziałek, 30 września 2024

Droga ZBAWIENIA - Chrystus i Jego Słowo … (1)


 Czcijcie Boga w duchu i w prawdzie
John Piper

Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by mu tak cześć oddawali. Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie (J 4:23–24).
Wtedy rzekł mu Jezus: Idź precz, szatanie! Albowiem napisano: Panu Bogu swemu pokłon oddawać i tylko jemu służyć będziesz (Mt 4:10).
Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie. Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi (Mt 15:8–9).
Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie (Mt 6:24).
Każdy człowiek na tym świecie oddaje czemuś cześć. Każdy człowiek, poczynając od osób najbardziej religijnych po najbardziej zlaicyzowane, czci coś na tyle głęboko, aby budować wokół tego swoje życie. Może to być Bóg, albo pieniądze. Siłą napędową czci jest głębokie przywiązanie serca do swojego największego skarbu, które kształtuje emocje, wolę, myślenie i zachowanie człowieka. Jezus odwołuje się do uniwersalnego doświadczenia oddawania czci i żąda, aby czcić Boga „w duchu i w prawdzie” (J 4:24). Innymi słowy, żąda On od nas skorygowania oddawania przez nas Bogu czci, aby było ono zgodne z prawdą o Bogu i aby prawda ta spowodowała autentyczne przebudzenie i poruszenie w naszym duchu.

Nadeszła godzina i już jest
Jezus mówił o tym w trakcie rozmowy z Samarytanką, niedaleko jej miasta rodzinnego. Samarytanka zadała mu pytanie o miejsca oddawania Bogu czci przez Samarytan oraz Żydów: „Ojcowie nasi na tej górze oddawali Bogu cześć; wy zaś mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy Bogu cześć oddawać” (J 4:20). Jezus odwrócił jej uwagę od miejsca geograficznego i skierował na coś zdumiewającego, co działo się w jej obecności, mówiąc: „Niewiasto, wierz mi, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie oddawali czci Ojcu. (…) Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by mu tak cześć oddawali” (J 4:21,23). Jest to radykalna deklaracja – powiedzieć, że nadeszła godzina i teraz jest, kiedy przestaje obowiązywać oddawanie Bogu czci w Jerozolimie! Co miał Jezus na myśli?
Jezus złożył zapierające dech oświadczenie, że jest długo oczekiwanym Mesjaszem Żydów. Samarytanka powiedziała: „Wiem, że przyjdzie Mesjasz [to znaczy Chrystus]; gdy On przyjdzie, wszystko nam oznajmi” (J 4:25), na co odpowiedział: „Ja, który mówię z tobą, jestem nim” (J 4:26). Stwierdzając, że „nadchodzi godzina i teraz jest”, kiedy nie będzie się już więcej oddawać Bogu czci w Jerozolimie, Jezus tym samym powiedział, że przybliżyło się Królestwo Mesjasza i że nastąpi radykalne zerwanie z dotychczasowym sposobem oddawania Bogu czci.

„Zburzcie tę świątynię, a ja w trzy dni ją odbuduję”
Jezus powiedział to, ponieważ sam miał zająć miejsce tej świątyni. Innymi słowy, od tej pory „miejscem” oddawania Bogu czci, „miejscem”, w którym ludzie mogą spotkać się z Bogiem, nie jest już świątynia w Jerozolimie, ale sam Jezus. Zapowiedział to kilkukrotnie – m.in. kiedy stał w świątyni, powiedział: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni ją odbuduję” (J 2:19). Zdziwieni tym stwierdzeniem słuchacze odpowiedzieli: „Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty w trzy dni chcesz ją odbudować?” (J 2:20). Ewangelista wyjaśnia dalej: „Ale On mówił o świątyni ciała swego” (J 2:21). Innymi słowy, Jezus powiedział, że kiedy powstanie z martwych, wówczas będzie On „nową świątynią” – nowym miejscem spotkań z Bogiem.
Jezus powiedział równie zdumiewającą rzecz, kiedy krytykowano go za to, że pozwalał swoim uczniom w sabat zrywać kłosy i jeść ziarno. Jezus w odpowiedzi przypomniał swoim krytykom postępowanie Dawida, króla Izraela, który wraz z towarzyszącymi mu ludźmi jadł w Domu Bożym chleby pokładne, które wolno było jeść tylko kapłanom. Następnie wskazując na swój związek z towarzyszącymi mu uczniami powiedział: „Ale mówię wam, że tutaj jest coś większego niż świątynia” (Mt 12:6). Innymi słowy, powiedział: „Tutaj jest Mesjasz, syn Dawida, i to On sam zajmie miejsce świątyni”.

Ani na tej górze, ani w Jerozolimie, lecz w duchu i w prawdzie
Kiedy Jezus powiedział do Samarytanki: „lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie” (J 4:23), powiedział tym samym, że przyjście Mesjasza zmienia całkowicie sposób oddawania Bogu czci. Nowy sposób uwielbiania Boga sprawia, że lokalizacja miejsca kultu nie jest istotna: „ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie oddawali czci Ojcu” (J 4:21). W nowej metodzie oddawania Bogu czci nie liczy się już miejsce, lecz kwestie duchowe: „ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie” (J 4:24). Zewnętrzne miejsca kultu w Samarii i Jerozolimie zostają zastąpione duchową realnością – „w duchu i w prawdzie”. Nie liczy się już w jakim miejscu oddajesz Bogu cześć, lecz to, czy oddajesz mu tę cześć zgodnie z prawdą i czy twój duch jest pod wpływem tej prawdy autentycznie przebudzony i poruszony nią.

Wszelkie oddawanie czci powinno być oddawaniem czci jezusowi oraz przez Jezusa
Nową kluczową prawdą jest to, że oddawanie Bogu czci odbywa się teraz przez Jezusa. On jest tą świątynią, w której spotykamy się z Bogiem. Jest to prawdą przede wszystkim dlatego, że to On przelał swoją krew „na odpuszczenie grzechów” (Mt 26:28), oddał swoje życie „na okup za wielu” (Mk 10:45), a poprzez swoją śmierć na krzyżu i swoje zmartwychwstanie otworzył nam drogę do pojednania z Bogiem (J 3:16,36). Bóg przyjmuje ofiary uwielbienia składane przez grzeszników jedynie poprzez krew Jezusa.
Prawdą jest, że uwielbianie Boga odbywa się obecnie przez Jezusa także dlatego, że On sam jest Bogiem. Nie jest On jedynie pośrednikiem pomiędzy nami a Bogiem w oddawaniu Bogu czci – uwielbienie należy się także Jezusowi. On sam mówił o tym wprost, a także pośrednio: przebaczał grzechy, które może przebaczyć jedynie Bóg (Mk 2:5–11), przyjmował dowody uwielbienia od swoich uczniów (Mt 14:33; 28:9), powiedział o swoim współistnieniu z Bogiem Ojcem od wieczności: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, pierwej niż Abraham był, Jam jest” (J 8:58), a także, że jest jedno z Ojcem: „Kto mnie widział, widział Ojca” (J 14:9); „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10:30). Wszyscy powinni czcić Syna, „jak czczą Ojca” (J 5:23). Dlatego też wszelkie oddawanie czci „w prawdzie” musi być oddawaniem czci Jezusowi oraz przez Jezusa, ponieważ „kto nie czci Syna, ten nie czci Ojca, który go posłał” (J 5:23).

Oddawanie czci w duchu
Co znaczy zwrot „w duchu”? „Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by mu tak cześć oddawali” (J 4:23). Niektórzy komentatorzy uważają, że dotyczy on Ducha Świętego, ja z kolei uważam, że mówi on o naszym duchu. Prawdopodobnie obie te interpretacje nie odbiegają zbytnio od sensu wypowiedzi Jezusa. W Ewangelii Jana Jezus w niezwykły sposób przedstawił związek pomiędzy Duchem Bożym a naszym duchem, mówiąc: „Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest” (J 3:6). Innymi słowy, dopóki Duch Boży nie ożywi naszego ducha do nowego życia, dopóty nasz duch jest martwy i nieczuły, i nawet nie może być nazwany duchem. Tylko to, co się narodziło z Ducha Bożego jest (żywym) duchem. Kiedy Jezus mówi, że prawdziwi czciciele oddają Ojcu cześć „w duchu”, to znaczy, iż prawdziwą cześć oddają jedynie duchy zrodzone z Ducha Bożego, które otrzymały od niego życie i wrażliwość.
Istotą uwielbienia Boga jest uwielbianie w takim „duchu”. Bez tego uwielbianie Boga jest martwe, albo – używając słów Jezusa – daremne: „Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie. Daremnie mi jednak cześć oddają” (Mt 15:8–9). Bardzo ważną rzeczą jest więc serce (oraz duch) ożywione i pochłonięte Bogiem. Jezus przeciwstawia prawdziwe oddawanie Bogu czci w duchu i w prawdzie zewnętrznemu uwielbianiu, które skupia się na miejscu kultu w Jerozolimie i Samarii. Autentyczne oddawanie Bogu czci wymaga nie tylko tego, by czciciel rozumiał w swoim umyśle prawdę o Jezusie, ale także by doświadczył w swoim duchu ożywienia oraz poruszenia prawdą, którą przyjmuje umysłem. Kto nie żywi do Boga żadnych uczuć, a jednak oddaje mu cześć ze względu na prawdę o Jezusie, która go do tego skłania, ten nie oddaje czci „w duchu i w prawdzie”. Także ten, kto żywi głębokie uczucia do Boga wyrosłe na fałszywych poglądach o Bogu, nie oddaje Bogu czci „w duchu i w prawdzie”. Jezus żąda oddawania czci w obu wymiarach: „w duchu i w prawdzie”.

Całe życie jest oddawaniem czci
Taka wizja oddawania Bogu czci wpływa na całe życie wierzących, a także na wszystkie aspekty oddawania czci w zgromadzeniach. Istota uwielbienia zawiera się w prawdziwej wizji Boga w naszym umyśle oraz autentycznych uczuciach miłości do niego w naszym duchu. Oznacza to, że ilekroć okazujemy wielką wartość Boga naszymi słowami bądź czynami wypływającymi z ducha, który kocha Boga takim, jakim On jest, tylekroć oddajemy mu cześć w duchu i w prawdzie. Nie ma znaczenia gdzie to robimy –możemy czcić Boga w pracy, w domu lub w kościele. Liczy się to, że widzimy chwałę Bożą w Jezusie (prawda) i ponad wszystko inne kochamy ją (duch), w rezultacie cześć dla Boga wylewa się z nas w postaci miłości, która jest ofiarna w relacjach z innymi i ma na względzie ich dobro. Niewiele rzeczy lepiej odzwierciedla piękno Boga. Dlatego takie oddawanie Bogu czci powinno wypełniać całe życie naśladowców Jezusa.
Bardzo wyraźnie opisuje to przedstawiony przez Jezusa związek pomiędzy oddawaniem Bogu czci, a służeniem Bogu. Kiedy szatan kusił Jezusa i domagał się pokłonu, Jezus odpowiedział: „Idź precz, szatanie! Albowiem napisano: Panu Bogu swemu pokłon oddawać i tylko jemu służyć będziesz” (Mt 4:10). Służenie często wiązało się z oddawaniem pokłonu jako zewnętrznym wyrażeniem nabożeństwa religijnego w świątyni. Obecnie jednak świątynią Bożą jest Jezus. Jak zmieniona została „służba” oddawania czci?

Nie można służyć Bogu i mamonie
Ewangelia Mateusza zawiera zdumiewający opis znaczenia, jakie ma dla Jezusa służenie Bogu. Jezus powiedział: „Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie” (Mt 6:24). Zdumiewającą rzeczą w tym opisie jest porównanie służenia Bogu do służby mamonie. W jaki sposób człowiek służy mamonie? Na pewno nie przez pomaganie pieniądzom, ani zaspokajanie ich potrzeb. Człowiek służy mamonie wtedy, kiedy tak bardzo kocha pieniądze, że całe swoje życie kształtuje w taki sposób, aby czerpać korzyści z tego, co pieniądze mogą mu dać.
W podobny sposób Jezus postrzega służenie Bogu. Nie pomagamy Bogu ani nie zaspokajamy jego potrzeb („Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono” Mk 10:45). Służymy Bogu, jeśli kochamy go tak bardzo, że kształtujemy całe nasze życie po to, aby czerpać pożytek z tego, co On może dla nas uczynić. Ponadto Bóg, w przeciwieństwie do pieniędzy, może uczynić dla nas daleko więcej, niż wszystkie skarby świata –może być dla nas wszystkim, czego możemy zapragnąć.

Nieskończona wartość Boga w Jezusie
Całe nasze życie jest więc służbą dla Boga. Oznacza to, że całe nasze życie powinniśmy kształtować poprzez pasję zmaksymalizowania doświadczania najwyższej wartości Boga w Jezusie. W ten sposób dochodzimy do miejsca, od którego rozpoczęliśmy niniejszy rozdział. Cały świat oddaje czemuś cześć. Każdy człowiek, poczynając od osób najbardziej religijnych po najbardziej zlaicyzowane, czci coś na tyle głęboko, aby budować wokół tego swoje życie. Ludzie tak postępują – nawet jeśli czynią to nieświadomie. Jezus żąda, aby każdy człowiek na tym świecie budował swoje życie na nieskończenie wielkiej wartości Boga w Jezusie. Zastanówcie się nad tym co czcicie, a potem poproście Jezusa, aby otworzył wasze oczy, byście mogli zobaczyć prawdę o najwyższej wartości Boga, i aby obudził waszego ducha, abyście cenili Boga ponad wszystko.
Źródło przedruku: »Ewangelia w Centrum« (29.09.2021) 
Artykuł ten jest częścią serii: "Czego Jezus żąda od świata" na podstawie książki Johna Pipera o tym tytule. 
https://www.ewangeliawcentrum.pl/czcijcie-boga-w-duchu-i-w-prawdzie/



 
  

czwartek, 26 września 2024

Nasze korzenie, czyli krótka historia Reformacji …


Początki Reformacji

Kiedy poddajemy rozważaniom wydarzenia związane z powstaniem w Kościele ruchu, zwanego później Reformacją, szereg osób odnosi mylne wrażenie, że był to ruch, który pojawił się nagle, spadając niemalże z chmur. Nic bardziej mylnego. Reformacja XVI-wieczna (oraz całość procesu, który został zapoczątkowany w wieku XVI) miała swoje głębokie i dawne korzenie w historii Kościoła, w historii Europy w wiekach wcześniejszych. Można powiedzieć wręcz, że Reformacja była logiczną wypadkową historii Kościoła.
W ramach stałego już cyklu historii Reformacji, chcemy poświęcić kilka artykułów wydarzeniom i osobom, których życie i praca nie tylko pozwoliły, ale wręcz wymusiły ruch nazwany przez nas Reformacją Kościoła (pamiętając zawsze, że propozycja zreformowania się Kościoła miała dotyczyć jego całości, a fakt, że znacząca część Kościoła oparła się jej, jest dramatem całego Kościoła powszechnego).
U początku wieku XVI nagromadziły się elementy, które spowodują rozbicie jedności chrześcijaństwa zachodniego i dadzą podstawy nowej relacji z Bogiem w klimacie nietolerancji, silnych emocji i napięć politycznych.
Były to przede wszystkim:
– Kryzys moralny i polityczny chrześcijaństwa zachodniego,
– Myśl prereformatorów, którzy zostali potępieni przez Kościół,
– Idee Renesansu przybywające z Włoch,
– Humanizm,
– Rozwój i upowszechnienie przez Gutenberga nowej techniki drukarskiej.

I. Chrześcijaństwo na Zachodzie Europy – Kościół targany kryzysami i nadużyciami
U początku wieku XVI chrześcijaństwo rzymskie jest w poważnym kryzysie moralnym i politycznym. Sytuacja ta trwa już od ponad dwóch wieków. Kościół nie jest w stanie z nią się uporać.
Kler utracił autorytet. Szeregowi księża są biedni i przeważnie bardzo słabo wykształceni, podczas gdy kler wysokiego szczebla żyje opływając w luksus, dzięki dochodom pochodzącym z majątków kościelnych, związanych z ich funkcją.
Szereg biskupów nie rezyduje w ich diecezjach, oddając zarządzanie nimi w ręce tzw. wikariuszy generalnych.
Liczni biskupi byli zaangażowani w politykę i wiązali się z głowami panującymi.
Klasztory były bardzo liczne, ale życie w nich pełne zachowań sprzecznych z wiarą i etyką chrześcijańską.
Obraz papiestwa był mocno zachwiany poprzez kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej (1378-1417), kiedy to szereg papieży (niejednokrotnie kilku urzędujących jednocześnie) walczyło pomiędzy sobą.
Dodać tu należy szereg konfliktów papieży z koronowanymi głowami Europy, wynikających z zaangażowania politycznego (będącego wynikiem ambicji) Kościoła.
Dla uzupełnienia całości obrazu Europy okresu poprzedzającego Reformację należy dodać szereg wydarzeń, które pogłębiły poczucie kryzysu duchowego i materialnego:
– Wojna Stuletnia, która dobiegła końca w 1450 roku,
– Epidemia czarnej ospy, która wyniszczyła Europę w latach 1346 – 1353 (25 milionów zmarłych osób); epidemia powracała okresowo, np. w 1478 w Wenecji,
– Zdobycie Konstantynopola przez Turków otomańskich w 1453, które oznacza upadek Rzymskiego Cesarstwa Wschodniego, pozostawionego przez Zachód bez pomocy.

Przeciętny człowiek tamtego okresu był przejęty strachem przed śmiercią i niepewnością zbawienia. Tematy te niejednokrotnie znajdowały wyraz w malarstwie, rzeźbach i płaskorzeźbach zdobiących kościoły tamtego czasu.
Wierni zwracali się w modlitwie do Marii i świętych, z których każdy miał otaczać opieką ściśle określoną dziedzinę życia codziennego (modelem jest tu naturalnie pogańska religijność przedchrześcijańska).
Wiara w czyściec, jako miejsce pośrednie pomiędzy rajem i piekłem, prowadzi Kościół do przyznawania odpustów, mających skrócić pobyt w nim.
Od połowy wieku XVI Renesans włoski zaczął coraz mocniej zdobywać pozycję dominującą, coraz powszechniejszym stając się jednocześnie mecenat sztuki (czyli wspieranie finansowe przez możnych artystów tworzących dzieła sztuki).
Papieże uczestniczyli w tym procesie w sposób szczególnie silny: np. Juliusz II opłacał pracę Michała Anioła. Oczywiście była to praktyka niezwykle kosztowna.
Kościół potrzebował zatem coraz więcej pieniędzy, szczególnie na budowę bazyliki Św. Piotra w Rzymie, stąd też sprzedaż odpustów, która tak zgorszy Marcina Lutra.

II. Próby reformy
W czasie dwóch wieków poprzedzających Reformację, wielokrotnie odzywały się głosy wzywające do reformy Kościoła; pośród wzywających także głosy spośród kleru. Odpowiedź jednak nie nadchodziła. By jednak zachować swój autorytet, Kościół wolał potępić tych, których postrzegał jako opozycjonistów.
Podajmy przykłady grup, czy osób najbardziej znaczących w kwestii wzywania do zmiany: są to Waldensi (ruch mający za swego założyciela liońskiego kupca Piotra Valdo), Wycliff oraz Jan Hus.
Kilka prób reformy spełzło na niczym, przede wszystkim z powodu rywalizacji o autorytet pomiędzy papiestwem i soborami.
Sobór Laterański (1512-1517) zmierzy się dla przykładu z obojętnością papieża Leona X.
Dopiero szerzenie się Reformy luterańskiej zmobilizuje Kościół do szerzej zakrojonych działań wewnętrznych (niestety nie w kierunku biblijnym...), których dziełem finalnym stanie się Sobór Trydencki (1545-1563).

III. Prereformatorzy
Jak już wspomniano wyżej, dużo wcześniej niż Luter i Kalwin, szereg innych osób pracowało w kierunku reformy Kościoła.
Przede wszystkim skupiali się oni na nawoływaniu do powrotu do prostoty ewangelicznej. Jak łatwo się domyślić, w pierwszym rzędzie idee tego typu poddawały w wątpliwość zasadność istnienia hierarchii kościelnej (bogatej i cieszącej się przywilejami), autorytet wyłączny oddając Pismu Świętemu.
Głównymi prereformatorami są:
– Piotr Valdo w XII w. we Francji (1140-1217);
– John Wycliff w XIV w. w Anglii (1328-1384);
– Jan Hus na przełomie XIV i XV w. w Czechach (1369-1415).

Nauczanie ich w znaczącym stopniu wpłynęło na myśl Lutra i reformatorów wieku XVI. Zapraszamy do kolejnych artykułów, które przybliżą nam ich doktrynę.
Źródło przedruku powyższego opracowania (autor):  
Ruchy Braterskie / krótkie info …

=> Fragment książki:
PRZEDMOWA
Opracowanie jest przeznaczone do użytku zborowego. Zostało napisane jako krótka historia powstania Ruchu Braci lub tzw. Zborów Wolnych Braci (Brethren Assembly). Dla osób młodych, które nigdy nie słyszały o historii powstania tego Ruchu, a także dla członków Zborów Wolnych Chrześcijan jest to najlepsza okazja do przypomnienia sobie o tych, którzy żyli przed nami i zostawili nam świadectwo swego życia wiary i owoce swojej służby, które są dla nas zachętą, aby biec w wyścigu wiary, który jest przed nami.
Ruch Wolnych Braci jest szczególnym ruchem chrześcijańskim wśród wszystkich pozostałych kierunków biblijnych w chrześcijaństwie. Po długich wiekach ciszy w takiej dziedzinie biblistyki jak eschatologia, bracia wolni wnieśli duchowe światło na takie prawdy biblijne jak:
nauka o Pochwyceniu Kościoła Jezusa Chrystusa;
prawda o nawróceniu i odrodzeniu duchowym narodu izraelskiego;
nauka o Wielkim Ucisku na ziemi i o 1000 letnim Królestwie Pana Jezusa Chrystusa na ziemi.

Bracia przedstawili na podstawie Biblii wizję autonomicznego lokalnego Zboru (Kościoła), którego głową jest tylko Pan Jezus, a Starsi w lokalnym zborze są odpowiedzialni bezpośrednio przed Nim. Cechą zborów braterskich jest to, że nie prowadzą ich tytułowani i ordynowani duchowni, lecz bracia, których powołał Pan, a zbór zaakceptował. Zbory braterskie na świecie nie posiadają swoich central krajowych i światowych jak w przypadku innych wyznań.
Ruch Braterski powstał w katolickiej Irlandii i protestanckiej Anglii na początku XIX wieku i za jednego pokolenia rozprzestrzenił się na wszystkie kolonie Wielkiej Brytanii (Ameryka, Afryka, Bliski Wschód, Indie, Australia i Oceania), a także do Niemiec, Szwajcarii, Rosji i innych krajów Europy.
Przebudzenie w Rosji carskiej było także udziałem braci z Anglii, którzy dali początek nowemu ruchowi – Ewangelicznym Chrześcijanom w Rosji.

W Polsce Ruch Braci Wolnych pojawił się dość późno, na początku XX wieku, na Śląsku Cieszyńskim. Zapoczątkował go br. Józef Mrózek sen. występując z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, a w Warszawie trzej nawróceni byli księża katoliccy, Wacław Żebrowski, Stefan Bortkiewicz i Antoni Przeorski krótko przed wybuchem I Wojny Światowej.
Każdy czytelnik znajdzie coś co go poruszy i zainteresuje. Postawa tych Bożych sług, niech będzie zachętą dla naszego pokolenia biblijnie wierzących chrześcijan aby pójść w ślady za Panem Jezusem z całego serca nie idąc na kompromis z systemami religijnymi tego świata i niewierzącymi. „Pamiętajcie na wodzów waszych, którzy wam głosili Słowo Boże, a rozpatrując koniec ich życia naśladujcie wiarę ich.” Hebr.13:7
autor
Warszawa, dnia 1.09.2006 r.

POWSTANIE  RUCHU  BRACI  W  IRLANDII  I  ANGLII
Na świecie jest wiele religii i wyznań, Kościół (w znaczeniu biblijnym) jest tylko jeden. Potwierdza to także tzw. Apostolskie wyznanie wiary. W ostatnim ustępie tego wyznania znajduje się zdanie: „Wierzę (...) w święty Kościół chrześcijański, społeczność świętych.” Świętych tzn. nowonarodzonych chrześcijan przez chrzest w Duchu Świętym w jedno Ciało czyli Kościół 1Kor.12:13. Duch Święty jednak przy budowaniu Kościoła Chrystusowego posługuje się ludźmi, którzy postawili się jemu do dyspozycji. Historia poszczególnych ruchów chrześcijańskich jest związana nierozerwalnie z nazwiskami wielkich Bożych mężów. I tak dzieje Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego z Marcinem Lutrem, Kościoła Reformowanego z Kalwinem i Zwinglim, Kościoła Metodystycznego z Janem i Karolem Wesleyami. Te Kościoły powstały jako owoc duchowego przebudzenia w poprzednich wiekach.
Początek XIX wieku był okresem dla powstania nowego nurtu biblijnego chrześcijaństwa tzw. zborów wolnych - „małej Reformacji”. Ruch ten miał początek około 1825 roku w Dublinie. Ta braterska wspólnota kładła nacisk na swe rzeczywiste korzenie w czasach apostolskich. Tak daleko jak to możliwe zachowywali prostotę i elastyczność kościoła według porządku Nowego Testamentu. Na początku XIX wieku bariery oddzielające różne denominacje chrześcijańskie były mniej swobodnie przezwyciężane jak dzisiaj. Założyciele ruchu Braci byli grupą młodych ludzi mocno związanych ze środowiskiem Trinity College w Dublinie, który próbował znaleźć drogę w której oni mogli wspólnie czcić Pana i mieć społeczność w prostocie jako naśladowcy Chrystusa, nie zważając na podziały religijne. Nie mieli szczególnej idei, która rozwinęła ten ruch, tym bardziej nie myśleli o założeniu nowej denominacji religijnej.
W 1825 r. w Dublinie (Irlandia), na „Łamanie Chleba” (Wieczerzę Pańską) zaczęli zgromadzać się wierzący w prywatnym mieszkaniu. W 1830 r. „bracia” zaczęli organizować publiczne zebrania (nabożeństwa). Poza fundamentalnymi zasadami wiary, praktykowali następujące prawdy:
jest tylko jeden Kościół Boży („jedno ciało”), dostatecznie wielki, aby objąć wszystkich świętych, na tyle jednak ograniczony, aby wykluczyć ludzi nie odrodzonych przez Słowo Boże;
pisane Słowo Boże jest kompletne i wystarczające we wszystkich kwestiach wiary, postępowania i życia;
wiara w rychłe, „przed tysiącletnie” przyjście Pana Jezusa;
każdy człowiek i każdy zbór są za swe życie i działalność bezpośrednio odpowiedzialni przed Bogiem.

Charakterystyką tych zebrań było, że nie prowadzili ich ordynowani „duchowni”, a mimo to wszystko odbywało się „przyzwoicie i w porządku.”
Od 1832 r. „bracia” zaczęli zbierać się w imieniu Pana Jezusa Chrystusa także w mieście Plymouth (południowo-zachodnia Anglia). Od miasta Plymouth na określenie członków tego ruchu zaczęto używać nazwy: „bracia plymuccy”. Ruch ten charakteryzował się tym, że jego początki nie były związane z jednym nazwiskiem, lecz zgoła w tym samym czasie Bóg powołał do tego samego zadania kilku braci. Nazwiska pierwszych siedmiu braci założycieli społeczności, zgromadzającej się w Dublinie, są następujące: John Gifford Bellett, Francis Hutchinson, John Parnell, Anthony Norris Groves, Edward Cronin, William James Stokes, John Nelson Darby.
Źródło powyższego cytatu: „Krótka historia powstania i rozwoju ruchu Braci Wolnych” Brat w Chrystusie - Krzysztof Arciszewski / Kościół Wolnych Chrześcijan w RP; Warszawa 2026; s. 1-4.


=> Fragment książki:
Społeczność w Plymouth
Z Dublina ruch szybko przeniósł się do Anglii do miejscowości Plymouth. Związane to było z postacią Benjamina Willsa Newtona (1807-1899), który po studiach w Oxfordzie porzucił przynależność do kwakrów i stał się anglikaninem. Przez swego przyjaciela Francisa Williama Newmana (1805-1897) zapoznał się z J. N. Darby’m i zaprosił go do Oxfordu. W tym czasie u Newtona i jego przyjaciół z Oxfordu narastał krytycyzm wobec anglikanizmu, uległości Kościoła Anglii wobec państwa i powoływania wyświęconych duchownych. Jeden z tych przyjaciół, George V. Wigram (1805-1879) opuścił Kościół anglikański i używając swego rodzinnego bogactwa zakupił w 1831 r. teren kościoła w mieście portowym Plymouth leżącym na południowo-zachodnim wybrzeżu Anglii. Tam w ciągu kilkunastu lat powstała licząca około tysiąca osób wspólnota wyznaniowa nazywana „Plymouth Brethren”. G. V. Wigram poza tym pomagał finansowo w powstawaniu innych wolnych zborów, które pojawiały się w Anglii.
Od początku publiczne spotkania w Plymouth były organizowane dla chrześcijan wszystkich wyznań, a ich celem była chrześcijańska wspólnota wzorowana na społeczności pierwszych chrześcijan, kiedy to wierzący w Chrystusa zgromadzali się na modlitwy, trwając w nauce apostolskiej i obchodząc pamiątkę Wieczerzy Pańskiej. Głównymi cechami wspólnoty w Plymouth było:
1) odrzucenie stanu duchownego i podkreślanie znaczenia doktryny kapłaństwa wszystkich wierzących;
2) kierowanie wspólnoty przez kolegium starszych, którzy nie byli opłacani i sami zarabiali na swe utrzymanie;
3) cotygodniowe sprawowanie Wieczerzy Pańskiej;
4) oddzielenie od niemoralnych układów, takich jak siły zbrojne czy heretyckie ugrupowania religijne.

Krótko po rozpoczęciu spotkań w Plymouth w 1832 r. dołączył do tej społeczności wymieniony wcześniej B. W. Newton i stał się jednym ze starszych oraz głównych liderów tej grupy. Już wcześniej w 1831 r. Newton zaprosił do zgromadzeń w Plymouth Johna Nelsona Darby z grupy braci z Dublina. W ten sposób od początku społeczność w Plymouth mogła wzorować się na społeczności w Dublinie.
Wspólnota w Dublinie utworzona w roku 1827 przez Anthony’go N. Grovesa, Darby’ego i innych chrześcijan dbała, aby z czasem nie przerodzić się w zamkniętą sektę albo denominację. Dlatego była otwarta dla wszystkich chrześcijan różnych wyznań. Jednakże z czasem w zborze w Plymouth już od 1832 r. pojawiły się tendencje do określania kryteriów członkostwa w społeczności oraz upór, aby przynależność do plymuckiej wspólnoty była możliwa dopiero po zerwaniu wszystkich związków z Kościołem państwowym.
Przeciw temu dążeniu Anthony Groves napisał napominający list do Darby’ego w 1836 r. tuż przed swą misyjną wyprawą do Bagdadu. List ten jest często publikowany ze względu na jego wartość historyczną. Traktowany jest nieraz, jako proroczy list zapowiadający późniejsze problemy w ruchu braci plymuckich. W późniejszych latach nastąpił rozłam wśród braci plymuckich, a Darby stanął na czele jednej grupy zwanej „ekskluzywnymi braćmi”.
[ … ]
Jedną z wybitnych osób, które znacząco wpłynęły na rozwój i rozprzestrzenienie się idei braci plymuckich w świecie jest postać wymienionego już kilkakrotnie Johna Nelsona Darby (1800-1882), opisywanego jako człowieka o niezwykłej sile intelektu i osobowości. Darby urodził się w Londynie i był z pochodzenia Irlandczykiem. Ukończył studia prawnicze oraz teologiczne w Trinity College w Dublinie z wyróżnieniem w dziedzinie filologii klasycznej. Był duchownym w anglikańskim Kościele Irlandii, jednak w 1827 r. wystąpił z tegoż Kościoła przyłączając się do tworzącej się grupy braci w Dublinie, a następnie w Plymouth. Darby stał się wiodącą postacią braci plymuckich angażując się w określenie doktryny, łączył elementy kalwinizmu, pietyzmu, premilenistycznej eschatologii. Wypracował własny system teologiczny zwany dyspensacjonalizmem. Przyczynił się znacząco do do rozwoju zborów braci plymuckich i nauczania w Irlandii, Anglii, Niemczech, USA, Indiach Zachodnich, Nowej Zelandii, Szwajcarii, Holandii i we Włoszech.
Źródło powyższego cytatu: „Pierwochrześcijanie. Zrzeszenie Zwolenników Nauki Pierwotnych Chrześcijan w latach 1912-1947” Janusz Sobiech; Wydawca: Janusz Sobiech; wydanie pierwsze, Warszawa 2019; s. 34-35 i 36.



=> Plymouth Brethren Christian Church Documentary / Dokument Kościoła Chrześcijańskiego Braci Plymouth
https://www.youtube.com/watch?app=desktop&v=Nd9t6GOwl54

Plymouth Brethren / Wikipedia 
https://en.wikipedia.org/wiki/Plymouth_Brethren 
 

=> Kościół Wolnych Chrześcijan (KWCH) - zbory braterskie
»Kościół Wolnych Chrześcijan w RP jest jednym z kościołów protestanckich, istniejącym w Polsce od około 110 lat. W rodzinie kościołów protestanckich należy umiejscowić nas w nurcie kościołów ewangelikalnych, których prekursorami były społeczności anabaptystów, starających się tworzyć w dobie Reformacji wspólnoty, które w swej wierze i praktyce są nam bliskie. Bardziej od nas znani ewangelikalni chrześcijanie to między innymi baptyści, menonici i ewangeliczni chrześcijanie. Oczywiście trochę różnimy się od wspomnianych powyżej kościołów w praktykowaniu naszej wiary, ale więcej nas łączy niż dzieli. Jesteśmy otwarci na współpracę, wymianę doświadczeń i współdziałanie ze wspólnotami ewangelikalnymi, które podobnie jak my chcą w swoim życiu i służbie realizować przekazane nam przez Nowy Testament wzorce życia Kościoła, jako zgromadzonego ludu Pana.
Reformacja protestancka, której 500-lecie obchodziliśmy w 2017 roku, na nowo odkryła, że nasze zbawienie zawdzięczamy Chrystusowi, który daruje nam je z łaski, a my przyjmujemy je przez wiarę, o czym świadczy nam Pismo Święte. Są to reformacyjne „Sola”, czyli Sola Scriptura, Sola Gratia i Sola Fide i oczywiście Solus Christus. Naszych wiernych zachęcamy do życia na co dzień z Bogiem, motywując ich do składania świadectwa swej wiary.«
Źródło powyższego cytatu: Kościół Wolnych Chrześcijan w RP
https://kwch.org/ 
 
»Rys historyczny ruchu Braci Wolnych«
http://www.gdansk.kwch.pl/historia.html
 

=> Ewangeliczny Związek Braterski w RP
Krótki rys historyczny powstania EZB
»Pod koniec XIX wieku w Szwajcarii, przy najliczniejszym ówcześnie Kościele Ewangelicko – Reformowanym, funkcjonowała organizacja charytatywna, o nazwie ,,Błękitny Krzyż” (Blauen Kreuz). Była ona nastawiona w sposób szczególny na niesienie pomocy duchowej i materialnej alkoholikom i ich rodzinom. W zasięgu jej działania znajdowali się przede wszystkim ubodzy rolnicy z gór, głównie z kantonu Berno – którzy wcześniej marnotrawili ciężko zarobione pieniądze na alkohol, doprowadzając swoje rodziny do nędzy. Jednym z pracowników Błękitnego Krzyża był Fritz Berger. W 1899 r. przeżył on nawrócenie do Boga oraz narodzenie się na nowo z Bożego Ducha, w skutek czego został uwolniony od swoich grzechów i alkoholizmu. W 1909 roku wraz ze swoimi przyjaciółmi założył Ewangeliczny Związek Braterski (Evangelischer Brüderverein).
Podczas ewangelizacji głosił wyzwolenie od grzechów i pełne zwycięstwo Chrystusowe w życiu chrześcijan. A także zachęcał wszystkich do studiowania Biblii i naśladowania Jezusa Chrystusa. Pierwsze nabożeństwa odbywały się wyłącznie w domach prywatnych, natomiast duże ewangelizacje w wynajętych salach. Z biegiem czasu, zaczęto budować lub też nabywać Domy Modlitwy, w związku z powstawaniem nowych zborów. Największy Dom Modlitwy w Szwajcarii znajduje się w Steffisburgu, w kantonie Berno. Może on pomieścić około 5 tysięcy osób. Podczas konferencji, które odbywają się w lipcu, stawiane są dodatkowo duże namioty. Ewangeliczny Związek Braterski szybko rozrastał się na inne kantony, aż w końcu objął całą Szwajcarię; a w latach 30-tych XX w. również Niemcy Południowe. Poza Szwajcarią, zbory Ewangelicznego Związku Braterskiego, znajdują się także w Anglii, Niemczech, Austrii, Rumunii, Australii, Ameryce Południowej, Afryce i Kanadzie.«
Źródło powyższego cytatu: Ewangeliczny Związek Braterski - zbór w Szczecinku
http://ezb-szczecinek.pl/index.php?go=page&id=Krotki_rys_historyczny_powstania_EZB 

http://ezb-szczecinek.pl/index.php?go=page&id=Krotki_rys_historyczny

http://ezb-szczecinek.pl/

Geschichte
Die Geschichte Evangelischer Brüderverein in Polen
http://www.ezb-szczecinek.pl/index.php?go=page&id=geschichte&lang=de 
 
 
 
 => Gemeinde für Christus / Kościół dla Chrystusa
»Jesteśmy protestanckim, wolnym kościołem, w którym Jezus Chrystus jest w centrum. Wierzymy w wolność, którą otrzymaliśmy dzięki Jezusowi i pragniemy żyć jak On. Modlimy się, aby ludzie spotkali Jezusa Chrystusa. Dlatego w każdą niedzielę i w tygodniu odprawiamy nabożeństwa w różnych miejscach w Niemczech, zwłaszcza w Badenii-Wirtembergii.« 
Źródło powyższego cytatu: Gemeinde für Christus
https://gfc.onl/ 

»Kościół dla Chrystusa
Artykuł ten dotyczy wolnego kościoła z siedzibą w Szwajcarii, który do 2009 roku nosił nazwę „Stowarzyszenie Braci Ewangelickich”. Informacje o stowarzyszeniu ewangelizacyjnym działającym w Elberfeld można znaleźć w artykule Stowarzyszenie Braci Ewangelików (Niemcy).
Wspólnota Chrystusa (GfC) jest wolnym kościołem pobożnym, mającym korzenie i dystrybucję większościową w kantonie Berno. Założone w 1909 roku jako Stowarzyszenie Wolnego Błękitnego Krzyża, w 1914 roku przemianowane na Stowarzyszenie Braci Ewangelickich (EBV), a w 2009 roku na Wspólnotę Chrystusową. W 2017 r. w Szwajcarii i 25 w Niemczech było około 75 wspólnot; Nie ma jednak informacji o liczbie osób uczestniczących w nabożeństwie; szacuje się, że jest to około 10 000 osób.«
Źródło powyższego cytatu: Gemeinde für Christus / Wikipedia 
https://de.wikipedia.org/wiki/Gemeinde_f%C3%BCr_Christus


=> POZOSTAŁE  ŹRÓDŁA  DOTYCZĄCE  REFORMACJI …  
»Skrócona historia reformacji«
http://ezb-szczecinek.pl/index.php?go=page&id=skrocona_historia_reformacji

»Historia reformacji w Wittenberdze«
http://ezb-szczecinek.pl/index.php?go=page&id=historia_reformacji_w_norymerdze

»Dom M. Lutra w Wittenberg«
http://ezb-szczecinek.pl/index.php?go=page&id=dom_m._lutra_w_wittenberg

»Marcin Luter, życie i dzieło, początki«
https://plate-attachments.s3.amazonaws.com/attachments/355bdb5605/Augustinus-nr-43-web.pdf

»Porady Lutra dotyczące życia chrześcijańskiego«
https://www.ewangeliawcentrum.pl/porady-lutra-dotyczace-zycia-chrzescijanskiego/

»Człowiek Reformacji«
https://www.augustinus.pl/Artykuly/czlowiek-reformacji

»Główne zasady Reformacji«
https://www.augustinus.pl/Artykuly/glowne-zasady-reformacji

»10 rzeczy, które powinieneś wiedzieć o reformacji«
https://www.ewangeliawcentrum.pl/10-rzeczy-ktore-powinienes-wiedziec-o-reformacji/

»Sedno Reformacji«
https://www.ewangeliawcentrum.pl/sedno-reformacji/

»Pięć Soli reformacji«
https://www.biblisch-reformiert.org/pl/Piec-Soli-reformacji

»KONFESJA LONDYŃSKA Z 1689 ROKU / Londyńskie wyznanie wiary z 1689 roku«
https://www.reformowani1689.pl/londynskie-wyznanie-wiary-lww-z-1689-roku/

»Mikołaj Rej z Nagłowic«
https://www.reformowani1689.pl/2021/02/03/mikolaj-rej-z-naglowicur/

»Jan Łaski«
https://www.reformowani1689.pl/2021/01/27/jan-laski/ 


poniedziałek, 23 września 2024

o NAS ...

Ewangeliczny Kościół Chrystusowy - zbór w Sosnowcu
 społeczność chrześcijańska o charakterze zboru braterskiego 
 



Zapraszamy na nabożeństwa ewangeliczne w niedzielę o godzinie 10:00 - zarówno Braci i Siostry w Chrystusie, jak i osoby zainteresowane poznawaniem dopiero Ewangelii wg kanonu Nowego Testamentu …
=> Nabożeństwa - kaplica:
Ewangeliczny Kościół Chrystusowy
Sosnowiec, ul. Sadowa 10 (kamienica - parter, przy Placu K. Ćwierka / fontanna / obok ul. Dęblińska i przystanek autobusowy linii 55 na trasie Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza).
Telefony kontaktowe: 695 268 337; 735 968 657

Kamienica, w której znajduje się kaplica zboru EKCh: Sosnowiec, ul. Sadowa 10 (parter)

ZAPROSZENIE i OSTRZEŻENIE
=> Zapraszamy serdecznie na nasze zgromadzenia wszystkich bliźnich szczerze zainteresowanych Prawdą Ewangelii Pana Jezusa Chrystusa oraz Braci i Siostry w Chrystusie, jeśli poszukują społeczności (?) opartej na nauce apostolskiej, czyli wg kanonu Nowego Testamentu.
=> Natomiast ostrzegamy wszystkich, którzy są nam nieprzychylni, aby nie zakłócali naszej społeczności ! Jeśli nie miłujesz Boga Biblii - Boga Ewangelii - Boga Izraela, i jeśli masz złe zamiary w sercu (jeśli jesteś np.: wysłannikiem jakiejś organizacji czy innego związku wyznaniowego* / grupy / wywiadowcą na rzecz innych … / wichrzycielem lub prowokatorem / byłym lub obecnym „tajnym współpracownikiem” - informatorem jakichś służb) – zaniechaj odwiedzin naszej społeczności
Jeśli zostaniesz rozpoznany, wyprosimy cię z naszego grona !

*lub jeśli jako „chrześcijanin” - nie masz prawdziwej miłości Chrystusa w swoim sercu, wobec innych Jego naśladowców

=> Prawo w Rzeczpospolitej Polskiej - U S T A W A z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks Karny:
»Art. 195 § 1. Kto przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.« 

( ! ) Nie pozwalamy na naszych zgromadzeniach na:
Rzym.12,1-8; I Kor.12,1-13,13 i I Kor.14,1-40
mówienie publicznie rzekomymi „językami” (bełkotliwa mowa, bez tłumaczenia owych „języków”)
niebiblijne „proroctwa” i „uzdrawiania”
hałaśliwą muzykę i egzaltację osób pobudzonych jej rytmami
gwar i chaos podczas modlitwy
przejawy feminizmu wśród kobiet - kłótni i umniejszania Braci
niestosowny / niemoralny rodzaj ubioru u mężczyzn i kobiet
przerywanie przebiegu nabożeństwa lub przeszkadzaniu Braciom w usłudze Słowem Bożym (dyskusje, złośliwe uwagi, kłótnie)*
przejawy i próby dążeń ekumenicznych (propagowanie takich wzorców)

*wszelkie zastrzeżenia np. do kazania (kwestie teologiczne lub inne) prosimy zgłaszać po nabożeństwie, w spokoju i z rozwagą do Braci prowadzących / kaznodziei

„Ty zaś, człowieku Boży, uciekaj od tego wszystkiego, a podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, cierpliwością, łagodnością. Staczaj dobrą walkę wiary, uchwyć się życia wiecznego, do którego też zostałeś powołany i o którym złożyłeś dobre wyznanie wobec wielu świadków. Nakazuję ci przed Bogiem, który ożywia wszystko, i przed Chrystusem Jezusem, który złożył dobre wyznanie przed Poncjuszem Piłatem; Abyś zachował to przykazanie bez skazy i bez zarzutu aż do objawienia się naszego Pana Jezusa Chrystusa.” 
I Tym.6,11-14 (UBG) 
 


Nasze korzenie, czyli krótka historia Reformacji …